Normy spalin Euro
Normy Euro – trochę historii
Choć pierwsza norma Euro została wprowadzona dopiero w 1992 roku, początki ekologicznych zmian legislacyjnych sięgają lat 70. XX wieku. W tamtym czasie takie kraje, jak Stany Zjednoczone i Japonia, zmagające się z coraz większym problemem smogu i zanieczyszczenia powietrza, zaczęły wprowadzać pierwsze regulacje dotyczące emisji spalin. W 1970 roku w Stanach Zjednoczonych uchwalono Clean Air Act. W Japonii podobne przepisy zaczęły obowiązywać w tym samym okresie, co było odpowiedzią na gwałtowny wzrost liczby samochodów i związane z tym problemy ekologiczne.
W latach 70. i 80. XX wieku wiele europejskich miast, szczególnie tych dużych i przemysłowych, borykało się z poważnym zanieczyszczeniem powietrza, które negatywnie wpływało na zdrowie mieszkańców i środowisko. W odpowiedzi na te wyzwania, kraje europejskie zaczęły opracowywać podobne standardy emisji, ale brakowało jednolitego systemu, który obowiązywałby na całym obszarze wspólnoty. Tak narodziła się pierwsza norma Euro.
Kolejne zmiany – coraz bardziej wyśrubowane limity
Wprowadzona w 1992 roku norma Euro 1 koncentrowała się głównie na redukcji emisji tlenku węgla (CO) i węglowodorów (HC) w samochodach osobowych i lekkich pojazdach dostawczych. Kolejna norma – Euro 2 (1996) – zaostrzyła te limity i objęła również motocykle. Obowiązująca od 2000 roku norma Euro 3 po raz pierwszy wprowadziła ograniczenia emisji tlenków azotu (NOx) i cząstek stałych (PM), co wymusiło na producentach stosowanie bardziej zaawansowanych technologii, takich jak katalizatory. Euro 4 (2005) i Euro 5 (2009) po raz kolejny obniżyły dopuszczalne poziomy emisji, szczególnie dla silników Diesla. Efektem tych obostrzeń było m.in. powszechne wprowadzenie filtrów cząstek stałych (DPF) w dieslach.
Najnowsza norma – Euro 6 – obowiązuje od 2014 roku, choć wiele razy ją aktualizowano. W efekcie drastycznego ograniczenia emisji tlenków azotu i cząstek stałych, zwłaszcza w pojazdach z silnikami wysokoprężnymi, producenci zostali zmuszeni do zastosowania jeszcze bardziej zaawansowanych technologii, takich jak systemy oczyszczania spalin wykorzystujące AdBlue czyli wodny roztwór mocznika, który zmieszany ze spalinami oczyszcza je.
Hybrydy tradycyjne istnieją na rynku bardzo długo, a konkretnie od 1997 roku, kiedy premierę miała pierwsza generacja Toyoty Prius. Kolejne, coraz lepsze wersje napędu hybrydowego sprawiły, że technologia ta została dopracowana w każdym calu. Choć hybrydy jeszcze całkiem niedawno mogły uchodzić za nowinkę techniczną, dziś widok wysłużonej Toyoty Prius w barwach korporacji taksówkowej nikogo nie dziwi. Podobnie jak przebiegi sięgające miliona kilometrów. Klienci wybierający hybrydy chwalą sobie elastyczność i ekonomię jazdy oraz oszczędność wynikającą również z faktu, iż hybryda posiada zdecydowanie mniej ruchomych części narażonych na zużycie, takich jak sprzęgło, paski osprzętu i rolki.
Czy samochody spalinowe to ślepa uliczka?
Ostatnia prosta w kierunku czystego transportu
Czas pokaże, czy planowane zmiany wejdą w życie i zmienią nawyki kupujących. Faktem jest, że krajobraz rynku motoryzacyjnego w ostatnich latach rozwija się niezwykle dynamicznie. Kolejne obostrzenia wymuszają na producentach zmianę oferty, a pojazdy wyposażone w zelektryfikowane lub alternatywne źródła napędu cieszą się coraz większą popularnością wśród kierowców. Również zmiany prawne, takie jak programy i dopłaty do aut elektrycznych czy Strefy Czystego Transportu w miastach, sprawiają, że korzystanie z samochodów wyposażonych w tradycyjny napęd staje się coraz bardziej uciążliwe.
Samochody hybrydowe, które jeszcze dekadę temu były niszą, obecnie stanowią podstawę oferty Toyoty, a ich doskonałe wyniki w testach mierzących bezawaryjność pojazdów mówią same za siebie. Dynamiczny rozwój infrastruktury elektrycznej, ale również stacji tankowania wodoru sprawia, że alternatywne napędy stają się coraz bardziej pożądane i powszechne. Normy, takie jak Euro, choć budzą kontrowersje, bez wątpienia przyczyniły się do polepszenia jakości powietrza, którym oddychamy.